Wielu czołowych polityków, zarówno polskich jak i zagranicznych, nie wierzy w skuteczność wprowadzania waluty euro w biedniejszych krajach Unii Europejskiej. Przestrogi te szczególnie dotyczą nas – Polaków, ponieważ jesteśmy jednym z krajów Unii, który w najbliższej przyszłości będzie musiał stanowczo przedstawić swoje stanowisko wobec wprowadzenia lub niewprowadzenia Euro w swoim kraju.
XXIV Forum Ekonomiczne w Krynicy-Zdroju
Gościem specjalny przeprowadzonego we wrześniu tego roku Forum Ekonomicznego był były premier Hiszpanii i lider hiszpańskich socjalistów – Jose Zapatero. Wypowiadając się na temat euro w Polsce był jednym z zaproszonych gości biorących udział w panelu dyskusyjnym pt. „Gospodarka po neoliberalizmie”. Innymi gośćmi biorącymi udział w rozmowie byli między innymi: lider SLD Leszek Miller i wicepremier oraz minister finansów prof. Grzegorz Kłodko.
Jose Zapatero wypowiadał się o wprowadzeniu euro przede wszystkim w sposób negatywny, ukazując przy tym jego własne doświadczenia na rodzimym rynku hiszpańskim. Powiedział:
“Dla Hiszpanii wprowadzenie euro było dźwignią, która doprowadziła do zwiększenia płynności i dało dostęp do ogromnego rynku. Jednak struktura towarzysząca euro nie była przygotowana do tego, by stawić czoła kryzysowi, który nas dopadł, trzeba to powiedzieć szczerze (…) Jako szefowi hiszpańskiego rządu przyszło mi się zmagać z tym kryzysem, nie mając jednak do dyspozycji polityki monetarnej; nie miałem możliwości zdewaluowania waluty, aby wspomóc konkurencyjność hiszpańskich przedsiębiorstw, co przełożyło się niewątpliwie na siłę i trwałość kryzysu”
10 lat Polski w Unii Europejskiej
Chociaż Polska należy już do państw członkowskich Unii Europejskiej od przeszło 10 lat, to jednak wciąż nie jest gotowa na przyjęcie europejskiej waluty – przekonuje o tym wielu
analityków. Sam Zapatero stwierdził, że kraje, które wstępując do Unii były krajami biedniejszymi, musiały nadrobić bardzo wiele strat w stosunku do bogatszych sąsiadów. Przede wszystkim osiągnięcie odpowiedniego poziomu PKB wiązało się z dużymi wyrzeczeniami i intensywną pracą gospodarczą. Dlatego też wprowadzanie euro w takich krajach – a więc również w Polsce – powinno zostać przeprowadzone o wiele łagodniej i o wiele później. Jak przekonuje Zapatero, Polska powinna jeszcze poczekać z tak trudną i ważącą losy gospodarki decyzją.
Jose Zapatero o członkostwie Polski w Unii:
“10 lat, które minęło od przyjęcia do UE państw z Europy Środkowo-Wschodniej, to były lata bardzo pozytywne zarówno dla tych państw, jak i dla UE. Polska jest tego doskonałym przykładem”
Konsekwencje wprowadzenia Euro w innych krajach UE
Jednym z Państw stających przed podobnym dylematem dotyczącym wprowadzenia euro są Czechy. Jak jednak zapowiadał tamtejszy premier Peter Neczas, obecnie Czechy nie są gotowe na podobny krok.
“Nie określamy daty przyjęcia euro bo nie może być gorszej sytuacji dla państwa, niż wyznaczenie sztywnego terminu i jego niedotrzymanie. Wejście do strefy euro ma sens tylko wtedy, jeśli będzie to korzystne. W tej chwili dla naszej gospodarki lepsze jest pozostanie przy koronie.”
Po wprowadzeniu euro w Holandii większość Holendrów obecnie nie jest zadowolona z nowej waluty. Według przeprowadzonych sond aż 55% Holendrów żałuje wstąpienia do strefy euro. Podobnych badań przeprowadzano już wiele, a jedno z nich odkrywa bardzo interesujące statystyki. Kraje strefy euro notują największy odsetek bezrobotnych. Bezrobocie wynosiło na początku 2013 roku 12 proc.
Podobnie komentuje sytuację w strefie euro dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, który w autorskim artykule „Złoty krzepi, Euro szkodzi” wypowiada się w następujący sposób:
„Euro nie jednoczy – euro pogłębia podziały nawet wewnątrz grona państw, które przyjęły wspólną walutę. Euro nie wzmacnia – euro wycieńcza Unię Europejską, jedyny pogrążony w recesji region świata. Unijny PKB spadł w 2012 r., dalej spada i będzie spadać przez 2013 r., a w strefie euro spadki były i będą bardziej strome niż w całej Unii.”
Należy przypomnieć, że Polska stawiała przed sobą już trzy terminy przyjęcia euro, wszystkie jednak z fiaskiem. Pierwszy raz powinniśmy przyjąć walutę w roku 2007, następnie w 2009 i ostatnio w roku 2011. Jak zauważają ekonomiści, nieprzyjęcie euro do tej pory, przyniosło Polsce same korzyści. Jak zauważa dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, najlepiej rozwijającymi się krajami Unii Europejskiej są te poza strefą Euro – a więc również Polska.
Jeśli Litwa wejdzie do strefy euro zgodnie ze swoimi zapowiedziami, a więc 1 stycznia 2015 roku, to jedynymi sąsiadami Polski niebędącymi w strefie Euro, a należącymi do Unii, pozostaną jedynie Czesi.
Patrycjusz
Wydaje mi się, że bycie w strefie euro to też zwiększone bezpieczeństwo. Destabilizacja jednego (średniej wielkości kraju) to ogromny problem dla całej strefy euro. Destabilizacja kraju, który używa własnej waluty to mały problem. To, że w sondażu ludzie są niezadowoleni z euro wcale nie oznacza, że nie byliby niezadowoleni z wcześniejszej waluty. Skoro “złoto krzepi” to dlaczego nikt nie wraca do parytetów złoto=pieniądz? Problem to gospodarka oderwana od rzeczywistości, ciągłe zadłużanie i egoizm ludzi (nie tylko polityków!), którzy są niezdolni do wyrzeczeń i zmian. Moim zdaniem jedynie scentralizowana i zjednoczona Europa może stanowić realną konkurencje dla USA, Chin, Indii i Rosji. Wielkość robi ogromną różnice. Szkoda, że nic z tego nie będzie i czeka nas miotanie pomiędzy wpływami Stanów i Rosjan.
Burhard
Czy ciebie do końca powaliło? Euro jak i cała UE to jedna wielka tragedia! Nic z tego nie mamy oprócz durnowatych detektyw o wygięciu banana, ograniczeń dla polskich producentów i dokładania na eurokomuszków w parlamencie juropejskim na ich horrendalne wypłaty! Jestem przeciwny euro jak i przeciwny całej euro hołocie. Powinni przywróć obowiązkowy pobór do woja i odrazu będzie bezpieczniej. Zresztą większości młodzieży to się przyda bo co to za facet bez woja? Gender? pedzio? Precz z PO,m sitwą, Rostockim i EURO!!!!
Paulina
Ja też uważam, że strefa euro okazała się bardzo dobra dla Polski. Nie wiem jak moi przedmówcy, ale ja pamiętam smutny obraz polski sprzed wstąpienia do unii. Autostrad praktycznie nie było, drogi w opłakanym stanie, komunikacja miejska była do bani – mogła bym wymieniać i wymieniać i brakłoby miejsca w komentarzu. Wiadomo jak wszędzie nie ma tu samych plusów, ale uważam że rachunek korzyści i strat wyszedł dla polski na plus.